Za siedmioma morzami, za siedmioma smutkami jest Wyspa Księcia Edwarda, na niej Zielone Wzgórze, na nim Dom. W nim dwoje samotnych ludzi-Maryla i Mateusz. I nagle w ich życiu zjawia nie do tej pory nikomu niepotrzebna dziewczynka. Rude włosy, piegi i ogromne serce, a w głowie mnóstwo marzeń.
To właśnie perypetie sympatycznej Ani śledziliśmy  z wypiekami na twarzy. Byliśmy w Teatrze Dramatycznym im. Jerzego Szaniawskiego w Płocku na sztuce ” Ania z Zielonego Wzgórza” w reżyserii Karola Suszki korzystając z uprzejmości Dyrekcji teatru. Serdecznie dziękujemy.
Potem oczywiście nie omieszkaliśmy wstąpić na małe co nieco do McDonalda.
Jak mówi sama Ania Shirley : „Taki ranek, jak dziś, sprawia, że opuszczają mnie wszystkie smutki. Rano nigdy nie zdarza mi się być na dnie rozpaczy”.